What do I think about Black Friday | Co sądzę o Black Friday
My comment on: "Discussion Thread: Do You Do Black Friday?
Last year I had this to say for
’s question about Black Friday. I still stand by it, especially given that last spring there was a “Spring Black Week” marketing campain held by one of the electronics shop chains. The same chain is running annually the “Black Friday Weeks” campaign, which is beginning almost a month prior, so some of my “prophecies” are already being fulfilled. At least it’s my perception on how it works here.
I think in my country the whole Black Friday atmosphere is kinda blurry, because here instead of one day of huge discounts and special offers shops tend to make them last longer. Black Week, Black Weeks, in some hardcore cases Black Month, you name it. I wonder when we'll get to Black Year, Black Century or Black Millenium. And that normally wouldn't be a problem, but when those Black Weeks happen several times a year, one can get tired of them. Second thing is that it's a relatively new marketing habit here, so it hasn't stuck in people's mind strongly enough. Finally, the discounts aren't really that big, and in most cases they don't combine, so for me it's not really worthy to participate.
Photo by 愚木混株 cdd20 on Unsplash
Alright, maybe there’s no monthly campaign, but the “Weeks” ones are sometimes carried for three to four. I also have to apologize on Black Friday becoming commonplace in people's minds - intensive marketing of retail chains from many branches changed common thinking strongly, so there are only few people left who still consider it to be a freshly imported commercial sensation. As for the last sentence, in the past the trick with Black Friday discounts was to put information next to the price of the product that it was a discount, when in fact it was a regular charge, only intended to look like a promotion. Fortunately, national and EU regulations have eradicated this practice in local trade.
That’s all for today. See you in my other works.
Max
Dzisiaj króciutko o moim stosunku do Black Friday. Rok temu podzieliłem się moimi przemyśleniami w wątku dyskusyjnym na
, dotyczącym uczstnictwa czytelników w tzw. “czarnym piątku”. Po upływie dwunastu miesięcy nadal nie zmieniam zdania, zwłaszcza że minionej wiosny pewna sieć sklepów z elektroniką przeprowadziła kampanię reklamową “Spring Black Weeks”. Ponadto u nich “Black Friday Weeks” startuje na miesiąc przed faktycznym czarnym piątkiem. To sprawia, że niektóre z moich przepowiedni już się spełniły. Przynajmniej tak ja to postrzegam.“Myślę, że w Polsce atmosfera Black Friday jest dosyć rozmyta, ponieważ zamiast jednego dnia pełnego dużych przecen i ofert specjalnych sklepy skłaniają się ku wydłużaniu ich. I tak mamy Black Week, Black Weeks, w bardziej hardcorowych przypadkach Black Month itp. Zastanawaiam się, kiedy dojdziemy do Black Year, Black Century czy Black Millenium. Mimo, że normalnie nie byłby to problem, to on powstaje w sytuacji gdy te “czarne tygodnie” mają miejsce kilka razy w roku, co może być męczące. Druga sprawa jest taka, że Black Friday to wciąż jest dosyć nowy zwyczaj w nadwiślańskim sektorze komercyjnym, więc nie zakorzenił się w umysłach ludzi jeszcze dostatecznie mocno. Wreszcie przeceny nie są znowu tak duże, a ponadto promocje i oferty zwykle nie łączą się, przez co moim zdaniem uczestniczenie w Black Friday nie jest warte zachodu.
Dobra, może miesięcznych za bardzo to nie ma, ale kampanie “Weeks” potrafią trwać po trzy, cztery tygodnie. Muszę również pokajać się, jeśli chodzi o wejście Black Friday ludziom w krew - intensywny marketing sieci handlowych sprawił, że mało kto nadal rozpatruje czarne piątki w kategoriach świeżo zaimportowanej komercyjnej sensacji. Jeśli chodzi o ostatnie zdanie, to dawniej sztuczka z przecenami czarnopiątkowymi polegała na tym, że obok ceny produktu umieszczano informację, że jest ona przeceną, podczas gdy w rzeczywistości była to zwykła należność, mająca jedynie wyglądać na promocję. Na szczęście regulacje krajowe i unijne wykorzeniły tą praktykę w lokalnym handlu.
I make a point never to participate in the Black Friday frenzy. The prices are not really any lower, I don’t like crowds ( although I like people one on one) and whenever I need something of importance I do a little research first. The chances of the product and specific brand and model being at a discount on BF are very low. So I buy what I need as I go, and unless is buying online, I don’t participate on the Black Friday frenzy.